Kongres Świadków Jehowy - Warszawa '1990


 W przerwie...

 

Strona (2) | 1 | 2 |

 

 

STADION DZIESIĘCIOLECIA

Kongres w Warszawie 1990 r. 

 

Podczas chrztu. Na chwilę przestał padać deszcz.

 

 

W pośpiechu do rozbieralni... - chrzest już trwał.

 

Z trybun pozdrowienia i chwilowa radość. 

 

 

 

Po raz drugi nagła ulewa...

Wiele razy błysnęło i grzmiało. Jakby tym sposobem przemówił Stwórca do zgromadzonych, że z tą "Czystą Mową" jest mu nie po drodze.

 

Pojawiły się parasole, płaszcze oraz na twarzach uczestników niepokój, towarzyszący każdemu będącemu na otwartej przestrzeni podczas burzy. Wszędzie było niebezpiecznie i mokro, ale uroczystość musiała trwać.

 

Przed chrztem chwilowa radość na twarzach.  

 

...

W scenerii chrztu... poza padającym deszczem błyskami i grzmotami, dało się zauważyć wymuszone obnażenie się osób przystępujących do chrztu przed uczestnikami Kongresu, co było krępujące dla obu stron.

Radość chwili - pojawienie się tzw. pierwszej miłości do prawdy, na drugi plan odsuwa wszystko inne...

 

Przypomnę: Fotorelacja z Kongresu Świadków Jehowy jest zapisem czasu w rok po ogłoszeniu i wprowadzeniu kłamliwej przepowiedni o pokoleniu roku 1914, która spowodowała znaczny przyrost głosicieli, natomiast po zaprzestaniu głoszenia jej, już w 1996 roku krzywa dynamiki przyrostu przeciętnej ilość głosicieli nagle zaczęła spadać... >>> więcej tutaj

 

Strona (2) | 1 | 2 |

 



 



 

Publikowane materiały pochodzą z mojego archiwum.