| 
   AI
                        - Historia Dworu Najstarsze wzmianki o Przeździatce sięgają XV wieku, kiedy to wieś była jednym z folwarków wchodzących w skład dóbr sokołowskich. W ciągu wieków majątek przechodził przez ręce wielu znamienitych rodów, m.in. Sapieńskich, Sokołowskich, Kiszków, Radziwiłłów, Krasińskich i Lipskich.
 
 Ważny okres w historii Przeździatki rozpoczął się w 1761 roku, gdy Sokołów wraz z folwarkami został zakupiony przez Ignacego Ogińskiego. To właśnie Ogiński wzniósł w Przeździatce drewniany dwór, który stał się rodową siedzibą. W tym czasie założono również otaczający posiadłość ogród.
 
 W latach 1788-1808 właścicielem Przeździatki był słynny kompozytor i polityk Michał Kleofas Ogiński. To za jego czasów, w 1793 roku, dwór odwiedził król Stanisław August
                        Poniatowski.
 
 Kolejnymi właścicielami byli Kobylińscy, którzy w 1843 roku sprzedali majątek Elżbiecie z Lorenzów
                        Hirschman. To Hirschmanowie zlecili w 1859 roku znanemu architektowi Henrykowi Marconiemu zaprojektowanie nowego, murowanego pałacu. Budowa, zrealizowana w latach 60. XIX wieku, nadała pałacowi formę włoskiej willi, nawiązującą do architektury renesansowej. Pod koniec XIX wieku przebudowano również pałacowy park.
 
 W 1904 roku Przeździatka została zakupiona przez rodzinę Sobańskich, a następnie w 1924 roku przez Malewiczów, którzy byli jej ostatnimi przedwojennymi właścicielami. W okresie II wojny światowej w pałacu urzędował starosta powiatu sokołowsko-węgrowskiego, Ernst
                        Gramss.
 
 Współczesność i Stan Obecny
 Po wojnie pałac w Przeździatce został zaadaptowany na potrzeby szpitala, który funkcjonował tam do lat 80. XX wieku. W roku 2000 budynek odzyskał swoje znaczenie, kiedy to rozpoczęła w nim działalność Caritas Diecezji Drohiczyńskiej Dom Miłosierdzia.
 
 Obecnie zespół pałacowo-parkowy w Przeździatce funkcjonuje jako Dom Miłosierdzia, a otaczający go park jest miejscem rekreacji dla mieszkańców Sokołowa Podlaskiego oraz sceną dla wydarzeń artystycznych organizowanych przez Sokołowski Ośrodek Kultury. Obiekt jest utrzymany i nadal służy celom społecznym, zachowując swoją historyczną wartość.
 
     Rok
                        1787, 1778, 1808...    Dwór 
 Dla
zobrazowania dworu w Przeździatce, posłużyłem się fotografią barokowego dworu modrzewiowego z Paplina k. Węgrowa. Dwór postawił w połowie XVIII wieku Mikołaj Glinka, starosta makowski, poseł na Sejm Czteroletni. >>>
Więcej na temat dworu w galerii: Dwór
Pani Toczyłowskiej.    
       
      Dwór
      Ogińskich Marszałek Ignacy Ogiński
      nabył Sokołów w roku 1761. W Przeździatce
      wzniósł okazały drewniany piętrowy dwór, który prawdopodobnie został otoczony
      ozdobnym ogrodem położonym nad stawami.   
      "Inwentarz zatytułowany  Opisanie meblów w pomieszkaniu pańskim na dolnym i górnym piętrze w Przeździatce z 1787 r.
       w sposób szczegółowy opisywał wyposażenie każdego pomieszczenia dworskiego. Mniej natomiast można się dowiedzieć z tego źródła na temat architektury dworu. Tak więc składał się on z następujących pomieszczeń: sala na dole, pokój pierwszy od sali, pokój drugi, garderoba,
      garderoba druga, pokój po lewej ręce sali, pokój przy sieniach. Na górę wchodziło się po schodach z dobrem i
      nowemi poręczami. W sionkach znajdowała się listwa do wieszania kapeluszów i latarnia szklana jedna. Dalej inwentarz szczegółowo wymieniał
      wyposażenie pomieszczeń na górze dworu, którymi były: sala, pokój gościnny, pokój sypialny, garderoba
      jejm. dobrodziejki, apteczka, kaplica, pokój panieński, kredens, pokój pierwszy
      jm. dobrodzieja, pokój drugi jm. dobrodzieja, garderoba jm. dobrodzieja, magazyn."
      [*1]   Michał
      Kleofas Ogiński   
   
   Król
      Stanisław August Poniatowski  w
      gościnie u Michała Ogińskiego    
         30
        godzin...
          
         W
        roku 1793 podskarbi wielki litewski Michał Kleofas Ogiński gościł w
        dworze przeździeckim króla Stanisława Augusta Poniatowskiego
        (1732-1798).
      
           "Przebieg
        wizyty króla w Sokołowie relacjonował dodatek do "Korespondenta
        Krajowego i Zagranicznego" z 1793 r. w ten sposób: O ćwierć mile
        spotkał Najjaśniejszego Pana Michał Kleofas Ogiński, podskarbi
        Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po przybyciu do dworu i po obiedzie,
        rozerwał się Najjaśniejszy Pan słuchaniem muzyki przez 14 małych chłopców
        od 9 miesięcy do nauki wziętych; śpiewano przy tem piosenkę na tę
        okoliczność w pięknej słów prostocie przygotowaną. Oglądał potem
        król kobierce w guście etruskim, chustki jedwabne, pasy, płótna, kapelusze, druty
        itd. fabryki sokołowskiej. Nazajutrz kilkanaście familii z
        Montbeillard przybyłych, a częściowo w lesie osiadłych na miejscach
        przez siebie wytrzebionych, częściowo w mieście zamieszkałych, a
        wybornem stolarstwem, płócien tkaniem bawiących się, prezentowało
        się, oświadczając radość swoję: że tu szczęśliwą dla siebie
        znaleźli ojczyznę, pod dobrym, pełnym ludzkości i sprawiedliwym
        dziedzicem. Następnego dnia król wyjechał do Siedlec".[*2]
  
       Sam
        Ogiński w swoich pamiętnikach tak opisywał wizytę króla w Przeździatce: 
         "Król
        miał opuścić Grodno w kilka dni po zamknięciu sejmu, Prosił mnie
        aby mógł przepędzić 24 godzin na wsi u mnie, o 7 mil od Warszawy,
        nad wielkim traktem pocztowym. Dodał, że musi sobie wypocząć, a nade
        wszystko doznać pewnej pociechy jaką znajdzie bez wątpienia w domu człowieka,
        którego szanuje, a którego ojciec należał do liczby jego najbliższych
        przyjaciół. Nie mogłem odmówić tej propozycji i wyprzedziłem króla
        aby go przyjąć u siebie, Jego orszak składał się z małej liczby
        zaufanych osób, lecz miał liczne ekwipaże, a eskorta dość znaczna ułanów
        polskich towarzyszyła mu ciągle.   Przybywszy
do mego domu, kazał cofnąć straże, które porozstawiano u drzwi, a nawet te,
które według zwyczaju znajdowały się w apartamentach i powiedział mi bardzo
łaskawie, że nie może być nigdzie bezpieczniejszym jak u mnie. Usiłowałem
rozerwać go pokazując mu moją bibliotekę, którą znalazł bardzo dobraną a
uklasyfikowaną w sposób, który nieskończenie pochwalał, pokazywałem mu różne
plany ogrodów i domów wiejskich, które z zadowoleniem przeglądał; przedkładałem
mu wyroby różnych fabryk i rękodzielni, które urządziłem u siebie, a
ponieważ mnie pytał, skąd sprowadzam robotników i jak dawno ich mam
powiedziałem mu, że to wszystko Szwajcarzy, Niemcy a mianowicie Wirtemberczycy,
którzy przybyli, aby u mnie osiąść w chwili kiedy sejm konstytucyjny
postanowił aby każdy cudzoziemiec przychodzący na ziemie polską był ogłoszony
za wolnego i korzystał z wszystkich praw przyznanych przez konstytucję.
Odpowiedź ta spowodowała zmianę przedmiotu rozmowy między nami...   Zapytał
        mnie, ile rodzin cudzoziemskich mam w swoich dobrach? Odpowiedziałem,
        że mam ich więcej jak 150, między któremi znajdują się fabrykanci
        i rękodzielnicy wszelkiego rodzaju, lecz że największa część tych
        cudzoziemców składa się z rolników, którym kazałem wydzielać tyle
        ziemi do karczowania, ile jej żądali bez żadnego podatku przez 10
        lat. Pokazałem mu plan wsi Isabelsburg, którą kazałem zbudować dla
        nowych kolonistów i skreśliłem z takim zajęciem obraz szczęścia,
        którym się dotychczas cieszyli, że król nie mógł się powstrzymać
        od łez, wołając: Biedni nieszczęśliwi, cóż się z nimi stanie,
        narzekając na konfederację targowicką...
          
         Przepędziwszy
        około 30 godzi w moim domu, wyjechał zeń do Warszawy, dziękując mi
        za dobre przyjęcie, jakiego u mnie doznał i za odpoczynek, który
        zyskał a którego jak mówił, już od dawna nie smakował." 
          
         [*1,*2] Monografia:
        Sokołów Podlaski, Dzieje miasta i okolic
                               Po
drugim rozbiorze (1793) Ogiński bierze udział w Insurekcji Kościuszkowskiej,
za uczestnictwo w powstaniu dobra jego - w tym Przeździatka, zostały wzięte w sekwestr -
zarządzała nimi specjalna komisja.
        
       Dwór
                                Kobylińskich Karol
Kobyliński
  Na publicznej
licytacji w roku 1808 nabył dobra sokołowskie Karol Kobyliński. Wywodził się z rodziny
Kobylińskich herbu Prus z zaścianka Kobylany Skorupki - parafia Wyrozęby.
Zamieszkał we dworze Przeździatce i samodzielnie po nowatorsku (bez udziału
komisarzy) zarządzał dobrami sokołowskimi: dziedzic - miasto - mieszczanie.
Zmarł w Łazowie 14 maja 1835 r., pochowany został w podziemnej krypcie
grobowej w kościele sokołowskim. W testamencie poczynił liczne zapisy
dobroczynne m.in. mieszczanom sokołowskim umorzył roczny czynsz. 
 Seweryn
Kobyliński
 Po
nim dobrami sokołowskimi zarządzal (10 lat) Seweryn Kobyliński, który wszedł w
konflikt z rodziną ks. Dąbrowskiego -  "... dochodziło do anegdotycznych
niemal sytuacji, kiedy proboszcz nakazywał bić w dzwony na widok Kobylińskiego
wjeżdżającego do miasta". Kobyliński postanowił sprzedać dobra sokołowskie
mieszkance Warszawy Elżbiecie z Lorentzów Hirschmann.
        
 
 
 PałacW miejsce dworu Hirschmanowie pobudowali pałac. Do zaprojektowania nowego domu zaangażowali w 1859 r. znanego architekta, Henryka
                        Marconiego.
 
         |